środa, 22 stycznia 2014

. Rozdział 4 .

" Zawsze najmądrzejsza jest , Co odpowiedzieć wie , Ja znam jej wady
One nie odstraszą mnie ...
Doskonale różni , Ale nie zmieniajmy nic , Nie ! "  *


- " Przyjaciele spotykają się,aby się lepiej poznać i pokochać . Przyjaciele są szczęśliwi, gdy się spotykają , mówią sobie wszystko, kim są i czym żyją ... " - Carrie przeczytała sobie nagłos słowa Luciano Ciana ... W pewnym sensie to prawda, ale jeżeli dobrze się zastanowić i zobaczyć przykład Carrie i Nialla to nie można mówić o nich w ten sposób ... Po mimo zadania , które Zayn im zadał , że mają być parą , oni próbowali się zaprzyjaźnić , ale zrezygnowali po dwóch godzinach ... Cały czas się kłócą ! W życiu nikt nie widział tak różnych osób ... Drażni ich patrzenie na siebie , a co dopiero bycie ze sobą i udawanie pary ...  Ciągle robią sobie na złość , a to zamawiają dla siebie jedzenie , którego żadne z nich nie cierpi , puszczają filmy , których obydwoje nie lubią , dogryzają sobie na każdym kroku.

- To nie ma sensu ! To koniec ! - syknęła zbliżając się razem z Niallem do Zayna , Hazzy , Lou , Liama i Miley .
- Jeżeli nie chcecie robić pogrzebu to odwołacie nam to zadanie ! - krzyknął zdenerwowany Niall .
- Jest niedziela ! Nawet nie minął tydzień . - zaśmiał się Lou .
- Proszę bardzo , mogę się zamienić ! - krzyknął Niall .
- I vice versa !
- Przestańcie ! Możecie nie robić tego zakładu ! - powiedział obrażony Zayn , na co blondynka wskoczyła mu na kolana i pocałowała go w policzek .
- Robimy dziś ognisko , Niall idź po gitarę , zagrasz parę piosenek dobrze ? Kilka znajomych przyjdzie ... - powiedział Harry , na co blondyn mu przytaknął .
- Aby grać trzeba umieć . - Carrie zaczęła się nabijać z chłopaka , na co on jedynie spuścił głowę , wziął gitarę i wyszedł do ogrodu , usiadł na huśtawce i zaczął coś brzdąkać .
- Przesadziłaś ... - powiedziała Miley . Na co blondynka wybałuszyła oczy ze zdziwienia , gdy opowiedzieli jej pewną historię .
- No okej ... zgadzam się z wami , że przesadziłam ... No ale jesteście zespołem , są fani i anty-fani powinniście to wiedzieć ... - mruknęła cicho . W tej chwili zrozumiała , że gdyby wzrokiem można było by zabić ... ona leżała by tu już dawno zamordowana . Spojrzała na ogród , blondyn siedział ze spuszczoną głową , uderzając bezsensu o struny .

- Mogę ? - nie czekając na reakcję chłopaka usiadła obok na huśtawce .
- Skoro musisz ... - westchnął dalej brzdąkając coś na gitarze ...
- Przepraszam , jaa .. ja po prostu , nie wiem ... przepraszam . - wyszeptała po cichu .  - To ja już pójdę do siebie ... - wstając chłopak złapał ją za rękę i kazał jej usiąść obok .
- Zagraj coś ... - dziewczyna próbowała zaprzeczyć , ale on doskonale wiedział , że potrafi grać . Wzięła instrument od niego i zaczęła grać to co pierwsze przyszło jej do głowy ...
- To jedna piosenka , którą mamy wspólnie na telefonie ... - zaśmiała się cicho ...
- Skąd wiesz , że ...
- Nie powinnam zaglądać ci do telefonu , ale tylko piosenki przejrzałam . - zrobiła przepraszające oczka . - Ja zagram ty zaśpiewasz , okej ? - uśmiechnęła się ciepło do niego .
- Niee ... wole nie ...
- No przestań noo . Ładnie śpiewasz .
- Nie musisz kłamać ...
- Ale ja nie kłamię ... - dziewczyna zarumieniła na co blondyn się zaśmiał .

Carrie zaczęła ponownie grać wpatrując się w Nialla jak zaczyna śpiewać ...
(Na moje ''tak''- jej ''nie'')
Nie możemy zgodzić się
Doskonale różni
Ale nie zmieniajmy nic
Nie!
Jak ogień i deszcz
Nie dobraliśmy się
Ale nie potrafię zła/y na Ciebie być
Jak Wenus i Mars
Jesteśmy z innych gwiazd
Ale nikt mnie nie dopełnia tak jak Ty
Proszę, nie zmieniajmy nic
(Ale nie potrafię zły na Ciebie być)
Jak Wenus i Mars
Jesteśmy z innych gwiazd
Ale nikt mnie nie dopełnia tak jak Ty
Proszę, nie zmieniajmy
Nie zmieniajmy nic

- Woooow . - mruknęła cicho . Odłożyła gitarę i wtuliła się do chłopaka . - Jeszcze raz Cię przepraszam ...
- Ciicho . - zaśmiał się i przytulił do siebie dziewczynę . - Zacznijmy od początku ... Cześć jestem Niall , mimo , że lubię różne rzeczy od ciebie , chciałbym się z tobą zaprzyjaźnić ... - Carrie uśmiechnęła się do niego i podała mu rękę .
- Jestem Carrie , strasznie lubię dogadywać , ale postaram się to zmienić , gdyż bardzo podoba mi się jak śpiewasz . - zaśmiali się obydwoje . 
Cała piątka przyjaciół weszła do ogrodu klaskając rękoma .


Ognisko trwało w najlepsze ,była cała nasza siódemka i reszta naszej klasy ... Oczywiście te plastiki też przyszły ... Nie powiem , większość z nich była normalna . Nagle ktoś zaczął dobijać się do mojego telefonu . 
- Cześć Adele . Wszystko w porządku ?
- Tak tak ... Igor przyjechał . - zawiadomiła mnie , że przyjechał mój przyjaciel i od razu pobiegłam do domu . Zatrzymała mnie Miley , która migdaliła się z Harrym .
- Gdzie idziesz ?
- Zaraz przyjdę mamo . - zaśmiałyśmy się .
- Dobra dobra . - była lekko wstawiona tak jak inni . Tylko ja nie piję , nie mogę sobie na to pozwolić przy mojej chorobie , dlatego zostaje jak na razie jedyna abstynentką .
- Jest w twoim pokoju . - powiedział Peter robiący kolację .
- Dzięki . - pocałowałam go w policzek na co się uśmiechnął .
- Igorr !! - pisnęłam i rzuciłam się na niego. Musnęłam ustami jego policzek.
- Ale się za tobą stęskniłam ! - przytuliłam się do chłopaka .
- Ja za tobą też . - odwzajemnił uścisk .
- Choć... jest ognisko u mojego brata . Poznasz moich nowych przyjaciół i klasę . - zaśmiałam się . Złapałam go za rękę i zaprowadziłam go do ogrodu . Weszliśmy objęci , ale oczywiście po przyjacielsku , jednak wszyscy sądzą , że jesteśmy parą . 
- To Igor Herbut ! - piszczała jedna z dziewczyn . Chłopak dał jej szybki autograf i poszłam z nim do moich przyjaciół .
- To jest Igor . - przywitałam go . - Igor to jest Niall , Zayn , Miley , Harry , Liam i Louis . - przywitali się z nim ... Byli bardzo radośni , alkohol dawał już o sobie oczywiście znać .
- Igooor . - podeszły do niego kilka osób i zaczęło wypytywać o płytę , którą niedawno wydał .  W pewnym momencie usłyszałam nawet pytania o anonimową dziewczynę , która śpiewa na albumie . Momentalnie wybuchłam wtedy śmiechem , ale na szczęście nikt tego nie zauważył .
Bujałam się samotnie na huśtawce i przyglądałam się co moi przyjaciele robią . Harry i Miley zniknęli gdzieś , Niall siedzi nad basenem i obściskuje się z plastikami , Liam razem z Danielle siedzą i o czymś rozmawiają , Louis śpi na materacu w basenie , a Zayn siedzi jakiś przybity . Postanowiłam podejść do niego .
- Wszystko w porządku ? - spojrzałam na niego . Coś podpowiadało mi , że dziś jednak się z nim nie dogadam . Pomogłam mu wstać i zaciągnęłam go do jego pokoju , gdzie zaraz rzucił się i położył spać . W ogrodzie już nikogo prawie nie było . Wszyscy się zmyli do domu , w końcu jutro trzeba do szkoły iść .
- Pomogę Ci . - podeszła do mnie zmęczona Danielle . Uśmiechnęłam się do niej ciepło .
- Nie trzeba ... Nie piłam i nie jestem zmęczona więc ja się tym zajmę . - zaśmiałam się .
- Ale nie sprzątaj tego , oni to jutro posprzątają . - wybuchłyśmy śmiechem . Pomogłam jej zaczołgać Liama do ich sypialni i pożegnałam się z nią . W ogrodzie dalej pozostawał Niall i śpiący Lou .
- Pomożesz mi go zanieść ? - wybłagałam pomoc u blondyna , mimo , że widziałam , że on też ledwo trzyma się na nogach ... I po co pić w tak młodym wieku skoro nie potrafią  ? - zachichotałam , przez co blondyn posłał mi zaciekawione spojrzenie .
- Nieważne . - gdy miałam już iść do domu ujrzałam pijącego w salonie Harrego .
- Jest Miley ? - pokiwał twierdząco głową i pokazał na górę .
- Dobra starczy Ci , idź spać . - uśmiechnęłam się do niego i starałam się go podnieść .
- Niee . - syknął do mnie . Przestraszyłam się go trochę . Nigdy nie widziałam go po pijaku ... Nie mogę stwierdzić jak się zachowuje .
- Harry , daj spokój ... Chodź pomogę Ci ... - wstał , ledwo trzymał się na nogach ... Warczał coś pod nosem o testach genetycznych . Zapewne chodziło mu o mnie ... Czytałam gdzieś , że jak ludzie są pijani to mówią pewne rzeczy ,  o których bali by się wspomnieć na trzeźwo ... Zabolało mnie to ... Mimo , że nie wiem czy to prawda , o czym on mówi ... Po chwili zamachnął się i uderzył mnie prosto w twarz . Usłyszałam , bardzo dziwny dźwięk i poczułam na swojej ręce jak krew cieknie mi z nosa i z wargi ... Popchnęłam go i upadł na sofę . Na szczęście bił tak pijany , że nie zdołał wstać ... Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam płakać ... Weszłam po cichu do swojego pokoju , gdzie ujrzałam pijanego , śpiącego Igora w moim łóżku . Zamknęłam się w łazience , osunęłam się po drzwiach i szlochając po cichu by nikogo nie obudzić zasnęłam . 


Obudziłam się przed 6 ... wszystkie kości mnie bolały od spania w łazience . Oparłam się o umywalkę i spojrzałam do lusterka ... Cała byłam zakrwawiona ... Oczy opuchnięte od płaczu i do tego piękny siniak pod okiem ... Nos na szczęście był cały , natomiast warga nie wyglądała także za ciekawie ... Wzięłam bardzo długi prysznic ... Starałam się jak najdelikatniej umyć swoją twarz z czerwonej mazi , jednak najdelikatniejszy dotyk sprawiał mi straszny ból ... Złamania , szycie ran nie boli tak bardzo jak obolała twarz ... 
Siniak już był bardzo widoczny , a od tego " incydentu " nie minęło parę godzin .
Jeszcze nigdy jak dziś na swoją twarz nie nałożyłam tyle pudru co dziś . Oczy lekko pomalowałam tuszem , kredką i eye-linerem , aby trochę zakryś tego siniaka ... Usta pomalowałam ciemnym różem , aby choć trochę zakryć opuchnięte wargi ze strupem.  Znalazłam swoje ulubione okulary , czarne kujonki ... Akurat dziś było zimno , więc miałam dobry pretekst do ubrania się ciepło . Ubrałam czarne rurki , kremowe vansy , kremowy gruby sweter , z pod którego doskonale prześwitywała czarna bokserka ... Ubrałam na szyję bardzo grubą , ciemną chustę pasującą do ubrań , aby móc zakryć usta ...  Zamiast książek wzięłam jedynie dwa zeszyty najpotrzebniejsze , długopis i ołówek , a resztę mojej torby zapełniłam kosmetykami i przenośnym lusterkiem , oraz zapakowałam wszystkie moje lekarstwa. Moje długie , grube blond włosy rozpuściłam i lekko natapirowałam , dzięki czemu były jeszcze bardziej puszyste ... Gotowa wyszłam z łazienki i zastałam w pokoju zaspanego Igora ...
- Wszystko w porządku ? - chłopak przyjrzał mi się uważnie .
- Tak ... Po prostu jakaś grypa mnie łapie i nie czuję się najlepiej .. - mruknęłam .
- Może zostań dziś w domu , nie idź do szkoły ? - spojrzał na mnie ciepło . - A tak w ogóle na co Ci te okulary , nie świeci mocno słońce dziś ...
- Muszę iść do szkoły bo mam dwa ważne sprawdziany .. Ehh głowa mnie boli i mnie dziś wszystko drażni . - zaśmiałam się nerwowo . - Odwiózł byś mnie dziś do szkoły ? - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem , lecz byłam pewna , że tego nawet nie zauważył przez okulary ...
- Jasne , tylko się ogarnę ... - zeszłam do kuchni po jakąś bułkę i natchnęłam się na zaspaną Miley . Wypadła mi łyżeczka , gdy jadłam jogurt i schyliłam się ją podnieść ... Niestety moje szczęście niezauważalności nie trwało długo ....
- Carrie co Ci się w oko stało ? - podeszła do mnie lekko dotykając policzka , na co syknęłam z bólu ... Co by tu wymyślić ...
- A taka ze mnie niezdara ... Wczoraj , gdy odprowadziłam wszystkich do pokoi wróciłam do domu i potknęłam się na schodach i uderzyłam o barierkę . - zaśmiałam się .
- Ojeejuu ... A od tego pudru to zmarszczek dostaniesz . - wybuchła śmiechem .
- Oby nieee ! - udałam przerażenie . - Idziesz do szkoły ?
- Taaak . Umówiłam się z chłopakami , że pojedziemy z nimi .- uśmiechnęła się kończąc jogurt .
- Mnie Igor odwiezie , bo chce pożyczyć mój samochód , aby do studia pojechać i potem po mnie przyjedzie .. - uśmiechnęłam się lekko .
- Spoko . - uśmiechnęła się .
- A jak tam chłopcy ?
- A weź masakra ... Jakby nigdy nie pili , a Harry to już w ogóle ... Wiesz , że on nie pamięta nic od momentu , gdy zapaliliśmy ognisko !?
-Przecież paliliśmy ognisko jeszcze przed przyjściem gości ! - wybuchłam nerwowo .
- No widzisz ... Tak się zalał , że nic od niego dziś nic nie było czuć oprócz smrodu . - wybuchła śmiechem . Mi nie było za bardzo do śmiechu ... Nie po tym co mi zrobił tej nocy ... No i co z tego , że był pijany ? Nie musiał tyle pić ... Alkohol do niczego go nie zobowiązywał ... A ja nie mam zamiaru patrzeć na to co zrobił z przychylnej strony ! Co to to nie !
Poprawiłam jeszcze okulary i zerknęłam na zegarek ... Było za pięć ósma , a Igor jeszcze nie schodził . Zawołałam go i po chwili byliśmy w drodze do szkoły . 


_______________________________

* Piosenka : Ewa Farna - Nie zmieniajmy nic

W końcu jest nowy ... Ughh ! Dobrze , że mam już ten internet bo zwariowałabym dłużej ! 
Beznadziejny , ale jest ... Poprawię się ...

Woow ! Widzę , że jednak ktoś czyta tego bloga ... Już ponad 400 wejść na mojego bloga ! 
Dziękuje ; *
*

2 komentarze:

  1. Super. Czekam na nexta. Nie mogę się doczekać dalszych losów Carrie

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne! Tylko Hazzah w tym rozdziale to palant :-D
    Wi

    OdpowiedzUsuń