niedziela, 19 stycznia 2014

. Rozdział 3 .

Lekcje , jak to one mijały bardzo wolno ... Okazało się , że cały materiał przerabiałam już w Polsce , więc stwierdzić mogę śmiało , że umrę z nudów tutaj ! Na przerwach unikałam Harrego i jego przyjaciół . Miley poszła do domu z dwóch ostatnich lekcji, bo ma astmę i nie ćwiczy na wf .
Na korytarzu przed szatniami na wf natknęłam się na Harrego i jego kolegów .
- Cześć jestem Harry , a ty to Carrie Styles co nie ? - uśmiechnął się do mnie słodko . Zauważyłam , że zaczął flirtować , na co zaśmiałam się .
- Masz tupet . - syknęłam do niego , cała piątka wybałuszyła oczy ze zdziwienia .
- O co Ci chodzi ? - odpowiedział również mało przyjaznym tonem . Zauważyłam kolejną cechę wspólną , zdolność do szybkiego zmieniania swoich emocji .

- Fajnie Cię widzieć braciszku po tylu latach . - mruknęłam i chciałam wejść do szatni , gdy złapał mnie pod ramię i przyciągnął w jego stronę .
- Nie jesteś moją siostrą . Co za oszustka ... Hahaa , że się dałem nabrać na to imię i nazwisko . Kolejna psycho-fanka naszego zespołu . - zaśmiał się szyderczo Harry .
- Na prawdę ? - warknęłam w jego stronę , na co cofnął się krok w tył . Jego przyjaciele cały czas przyglądali się tej sytuacji .
- Moja siostra nie żyje rozumiesz !? I to wcale nie jest żaden powód do żartów . - syknął.
- A więc to Ci powiedzieli ... Że ja nie żyje tak ? - Cały czas sądził , że ja nie żyłam ... nienawidzę moich rodziców . Dlatego zdziwili się jak mnie zobaczyli . Przestraszyli się jakby zobaczyli ducha .
- Kto co mi powiedział ? - zrobił głupią minę ... W innej sytuacji pewnie zaczęłabym się śmiać , ale teraz wcale nie było mi do śmiechu ... - Nie ważne ... skoro uważasz , że jesteś moją siostrą udowodnij mi to ... - syknął . Na pewno cały czas drwił sobie ze mnie w duchu.
- Okej ... Teraz na wf . Jeden na jednego w koszykówkę . - Odpowiedziałam bardzo pewna siebie . Znam jego każdy ruch . Całe dzieciństwo graliśmy razem .
- Stoi . - Weszłam do szatni , gdzie siedziały wszystkie dziewczyny . Nie powiem , wszystkie były dla mnie bardzo miłe od tego incydentu z tą panienką z klasy co uważa się za Kim .
- Czemu się nie przebieracie ? - momentalnie wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę . Zaczęłam się przebierać w strój do ćwiczeń, czekając na reakcje .
- No wiesz , dopiero byłyśmy u fryzjera , makijażystki i tym podobne . Sama rozumiesz . - uśmiechnęła się słodziutko jedna dziewczyna . Wszystkie weszły na trybuny i sobie tam usiadły . Ja jako jedna dziewczyna ćwiczyłam na 18 chłopaków .
- Przepraszam , czy ty się źle czujesz ? - spytał się trener patrząc na mnie z dziwnym wyrazem twarzy . Wszyscy chłopcy z mojej klasy zaśmiali się cicho .
- A czego miałabym się źle czuć ? - syknęłam do niego .
- No wiesz ... Jesteś chyba pierwszą ćwiczącą dziewczyną na wf od kilku lat . - Na co ja wybuchłam śmiechem .
- Okej , okej ... Bo jest sprawa ... Ten o to loczek chciałby przetestować jak gram w kosza , czy moglibyśmy jeden na jednego na chwile ?
- Myślałem , że załatwimy to po lekcjach . - podszedł do mnie Harry .
- Co obleciał Cię strach ? - zaśmiałam się .
- Harry nie wymiękaj . Grasz najlepiej z nas wszystkich dziewczyna Cię nie załatwi . - zaśmiał się pewien blondyn z naszej klasy .
- Skoro taki jesteś mądry to czemu sam nie wyjdziesz i nie zagrasz ? - to była taka jakby reakcja ze środka ... Lwica broniąca swoje lwiątko ... W tym przypadku siostra broniąca swojego brata ... Śmieszne coo ? 

- Hohoho , chłopcy powodzenia wam życzę . - zaśmiał się trener .
- I dobrze trener zrobił . - zaśmiałam się w jego stronę .
Zrobiliśmy krótką rozgrzewkę , wszyscy chłopcy usiedli na trybunach niedaleko dziewczyn . Trener miał sędziować , a jakiś kolega Harrego z zespołu miał nagrać jego kolejną wygraną .
- Żadnych forów .. - syknęłam do niego .
- Nawet o tym nie myślałem .
- Jasne . - zaśmiałam się .

Gra była bardzo wyrównana . Jednak to Carrie wygrywała kilkoma punktami . Harry biegał za nią bardzo wściekły po boisku .
- Nigdy Ci nie uwierzę  , że jesteś moją siostrą . Jesteś tylko kolejną nienormalną fanką . - Warknął do dziewczyny , faulując ją aby odebrać jej piłkę . Dziewczyna zachwiała się i spadła . Natychmiast wstała jak burza i podchodząc do zdezorientowanego Harrego ... Stanęła kilka centymetrów od niego i wybuchła .
- Skąd znałaś każdy mój ruch ?! Jesteś jak natręt , którego nie można się pozbyć .
- Bo sam mnie tego nauczyłeś ! - krzyknęła do niego odpychając go . Piłka wyleciała mu z rąk , ale nawet przestał się nią interesować .
- Nie prawda ! Uczyłem grać tylko moją siostrę , która NIE ŻYJE ! - On również podniósł głos .
- Okej ... Nie musisz mi wierzyć ... Ale może to Cię przekona . - Ściągnęła koszulkę i została w staniku i krótkich spodenkach .
- Patrz ! - syknęła do niego .
- uuuu ! Nie tak ostro ! - ktoś z widowni krzyknął .
- Ohh , zamknij się ! - odkrzyknęli mu obydwoje .  Dziewczyna pokazała Harremu dwie grube blizny ...
- Cztery szwy na lewej , pięć na drugiej ... Bawiliśmy się w łapanego , chciałeś mnie złapać i zepchnąłeś mnie ze schodów . Rodziców nie było wtedy w domu . Zostaliśmy sami z nianią . Gdy widziała , że turlam się ze schodów wypuściła wazon , który się zbił . Zamiast próbować mnie złapać stała tak w bezruchu , a ja upadłam na to szkło , powbijało mi się do skóry . Było to tydzień przed naszymi dziesiątymi urodzinami . Tydzień później mieliśmy mieć " imprezę " urodzinową , ale rodzice podali nam deser malinowy zapominając , że mamy na maliny uczulenie i tak na tydzień znaleźliśmy się w szpitalu . Dokładnie rok później w nasze urodziny wywieźli mnie do szkoły z internatem , gdzie mieszkałam do tej pory bez żadnego znaku od was .
- To naprawdę jesteś ty ... - szepnął i próbował dotknąć dziewczynę w policzek , ale ta się cofnęła ... Wybiegła do szatni , zabrała swoje rzeczy i biegła prosto na parking szkolny .
- Carrie ! - krzyknął Harry biegnąc za nią ...
Złapał ją , gdy próbowała otworzyć samochód .
- Ja nie wiedziałem nic .... Powiedzieli mi , że nie żyjesz . - chłopak zaczął płakać . Nie był w stanie nic innego wypowiedzieć .
- Pisałam ... dzwoniłam , ale na nic ... Zmienili wszystkie numery , a mi podali jakiś niewłaściwy ... Oni byli pewni , że umarłam ... Trzy lata temu dowiedziałam się , że jestem chora na serce od urodzenia ... Nie chcieli problemu dlatego mnie tam wysłali ...
- Nie wierzę , że to zrobili . - wyszeptał cicho .
- Uwierz ... Bo to naprawdę ja ... - dziewczyna zaczęła płakać , chłopak mocno wtulił dziewczynę w siebie .
- Przepraszam , że Ci nie wierzyłem ...
- Przestań ... To nie twoja wina ... Ale jeżeli nadal mi nie wierzysz to ja to zrozumiem ... Możemy zrobić badania genetyczne , nie chce abyś myślał , że jestem jakąś głupią fanką . - wyszeptała łkając mu w koszule .
- Nie ma takiej potrzeby ... Po za tym widziałem każdy twój ruch , gdy graliśmy w kosza , nikt inny się tak nie rusza , bo tylko ciebie uczyłem . - Pocałował swoją siostrę w czoło, przytulając się do niej jak nigdy w życiu .
Musieli nadrobić ten zmarnowany czas ... Nie mógł jej znowu stracić ... Nie teraz , gdy dowiedział się , że dziewczyna jest chora .


Po chwili , chociaż musiały minąć już dwie godziny wf przyjaciele Harrego szli właśnie w stronę pary rodzeństwa , które siedziało na ławce przed parkingiem i opowiadali sobie co się działo u nich przez te pięć lat .
- Słuchajcie to Carrie moja siostra ... Carrie to te debile , o których Ci opowiadałem . Mianowicie Niall wiecznie nie najedzony człowiek , Zayn bad boy szkolny - wszyscy wybuchli śmiechem - ale to on prawdopodobnie weźmie ślub , Louis i Liam najśmieszniejsi i najpoważniejsi z całej naszej grupy .

Każdy zaczął o sobie opowiadać , ale już żaden z nich nie zorientował się , że jest już dosyć późno .
- Ja już muszę jechać . - Carrie jako pierwsza wstała z ławki . - Będą się martwić , że nie wróciłam jeszcze ze szkoły .
- Masz rację ... Miley zaraz zacznie Cię pewnie szukać . - zaśmiał się Harry , doskonale wiedział jaka jest jej przyjaciółka .
- Czekaj ... To Ty nam prawie wjechałaś dziś w klapę samochodu . - zrobił wielkie oczy Louis widząc do jakiego samochodu Carrie wsiada .
- Hahaa , spookojnie .. Panuje nad samochodem . - zaczęła się śmiać .
- To samo nam rano powiedział Harry ... A mówiłem , że są podobni do siebie nawet w jeździe . - wystawił język Liam .
- Dobra ja spadam ... Do zobaczenia jutro w szkole . - Carrie wymieniła sobie numery telefonu z każdym chłopakiem i wróciła do domu .
Na szczęście nikt nie był na nią zły za to , że tak późno wróciła . Wszyscy się ucieszyli , że dziewczyna wyjaśniła sobie wszystko z bratem .

Jadę sobie bardzo spokojnie jak na mnie ... I rozmyślam o tym co zrobię rodzicom, kiedy wrócę do domu . Moi przyjaciele cały czas rozprawiali na temat mojej siostry ... Okej wszystko spoko , no ale ileż można !?
- Dacie sobie już spokój ? - Nie usłyszałem odpowiedzi , tylko głośny śmiech chłopaków .
- A co zazdrosny jesteś ?
- Niee !? Po prostu nie chce , aby cierpiała później przez któregoś debila . - prychnąłem śmiejąc się .
- Dzięki , fajne masz o nas zdanie . - mruknął Zayn .
- Spoko , Zayn ile chodziłeś ze swoją ostatnią dziewczyną ? Dwa dni ? Liam ... nie ty z Danielle , wam się dobrze układa . Louis ze swoją ostatnia dziewczyną chodził tydzień , a ty Niall jesteś jeszcze lepszy od Zayna . - zacząłem się śmiać .
- Noo co .. Nie moja wina , że po pijaku się oświadczyłem nieznanej dziewczynie , a za kilka godzin z nią zerwałem . - wszyscy zaczęliśmy się śmiać .
- Ale o sobie to już nie wspomniałeś . - wytknął mi palcem Zayn .
- Chodzę z Miley już dwa lata ... - uśmiechnąłem się do siebie . - O kurdee ... Jak Miley powie wszystko Carrie ona się wścieknie ...
- Niby czemu ?  - spojrzał na mnie Niall
- Bo Carrie nic nie wie o tym i będzie zła , że przez dwa lata ją Miley oszukiwała . - mruknąłem cicho .
- Może nie będzie się gniewać ... - powiedział Liam .
- Jeżeli ma charakter Hazzy to będzie gorzej niż będzie się tylko gniewać . - zaczął się nabijać Louis .

Dojechaliśmy w końcu do domu ... Moich rodziców nigdzie nie było ... Nie było nawet ich rzeczy .
- Harry ... - zawołał mnie Niall .
Na stole leżał list napisany do mnie ... 


Wiemy , że już wiesz o siostrze ... Musieliśmy wyjechać na jakiś czas ... Znowu stchórzyliśmy ... Może kiedyś nam przebaczycie , ale nie liczymy na to ... 
Mama i Tata 

Nie było mi przykro z tego powodu ... Ucieszyłem się z tego , że wyjechali ... Nie mam ochoty na nich patrzeć ... Będzie mi o wiele lepiej bez nich . 


Wieczorem zadzwonił do mnie Harry , czy bym nie wpadła do nich razem z Miley .  Zgodziłam się ... Ale tylko dlatego , że chłopak zapewnił mnie, że rodziców nie ma w domu .
- Miley idziesz ze mną do Harrego ?
- Takk , posłuchaj ... bo jest sprawa ...
- No mów wreszcie ! 

- Bo ja. ... no bo ... jestem z Harrym . 
- No to gratuluję . - uściskałam przyjaciółkę . - Ile jesteście razem ? Tydzień ?
- Dwa ...
- Dwa tygodnie ? To fajnie , mogłaś mi szybciej powiedzieć ...
- Dwa lata ... - mruknęła cicho ..
- Cccco ? Jak mogłaś ? Czemu nic mi nie powiedziałaś ?
- Bo , bo wiedziałam w jakich jesteś z nim stosunkach ... 

- Tak ? No i co ja miałam do tego ? Przecież jesteśmy przyjaciółkami ... - szepnęłam cicho .
- Przepraszam . - dziewczyna wychlipała , ale jedynie ją przytuliłam . Wiem , że nigdy mnie nie zawiodła i nie rozmawiała o mnie z Harrym więc nie mam powodu się na nią gniewać .
- Dobra nie maż się idziemy .- zaśmiałyśmy się .
- Ej ... czy wy coś ? Ten ... no . - wybuchłam niepohamowanym śmiechem, gdy ona strzeliła buraka .
- Niee , i to jest fajne bo nie naciska na mnie . - uśmiechnęła się puszczając kolejną farbę na policzki .


Harry opowiedział nam o tym , że nasi rodzice znowu się zmyli . Cieszył się z tego powodu ... Nie chciał ich znać tak samo jak ja .
- Co jemy ? - krzyknął Louis na cały pokój .
- Dzwonie do Nando's . - zapiszczał zadowolony Niall . - To co zawsze ? - wszyscy przytaknęli głową .
- Dla mnie niech Niall nie zamawia . - mruknęłam na co wszyscy zrobili jakieś dziwaczne miny , ale mimo tego Niall i tak zamówił dla nas wszystkich .
Siedzieliśmy wszyscy razem w salonie . Wszyscy siedzieli cicho i przyglądali się mnie i Niallowi .
- Jak too ! Przecież to są najlepsze horrory na świecie ! - krzyczał coraz bardziej zdenerwowany Niall .
- Przykro mi , że wyraziłam swoją opinię na temat tych filmów ! Po prostu mnie nudzą ! - krzyczałam na niego .
- Jesteś strasznie dziwna !
- Ja ? To chyba ty ! Masz jakiś problem czy co ? Jeżeli Ci się podobają te filmy to spoko , oglądaj je sobie ... Nie wszystkim się muszą się one podobać . - warknęłam .
- Dość ! - krzyknęli wszyscy , na co razem z Niallem stanęliśmy na baczność .
- Zrobię wam mały Quiz i zobaczymy czy macie ze sobą coś wspólnego .
- Okej ... - zgodziliśmy się obydwoje . Tylko on ze wszystkich chłopców działał mi najbardziej na nerwy . Oboje z tego co zauważyłam lubimy inne rzeczy .

Miley z chłopakami napisali nam trzy krótkie pytania na kartce i dali nam osobno . 
- Dobra , zaczynajcie .
Odpowiedziałam na te pytania i oddałam Miley . 

- Dobra teraz sprawdzamy . 
- Nandos czy McDonald , Carrie odpowiedziała McDonald , a Niall Nando's .
- Chodzisz do MC ? - krzyknął zbulwersowany Niall , na co ja wybuchnęłam śmiechem .
- Cicho . - syknęła Miley . - Kawa czy Herbata . Niall odpowiedział kawa , a Carrie herbata .
- Jak możesz taki syf pić ? - teraz to ja wybuchłam . No co , on mi moje rzeczy będzie wypominał to ja jemu też .
- To chyba ja powinienem zadać to pytanie .- prychnął wkurzony Niall .
- Nieważne . - mruknęła Miley . - Pizza czy kebab , Nial zaznaczył obydwa , a Carrie żadnego .
Wszyscy się zaczęli na mnie patrzyć .
- No coo ... Po prostu nie lubię i już . - zaśmiałam się .     

- Kosmici ... wszędzie kosmici . - mruknął Niall . - Jeszcze może mi powiedz , że nie jesz popcornu . - na co zrobiłam śmieszną minę , która potwierdzała to co mówił .
- Ale uwielbiam chipsy . - uśmiechnęłam się ... jeżeli on tego nie będzie lubił to serio nie mamy o czym gadać . 

- No sorry , jeszcze nigdy nie widziałem tak różnych od siebie ludzi . - zaczął się śmiać Louis . 

W piątek poszłyśmy z Miley na noc do chłopaków . Zamówili pizze , a sobie zamówiłam sałatkę . Zaczęliśmy grać w butelkę . Oczywiście zaczęłam się po raz tysięczny wykłócać się z Niallem . Nawet nie mam pojęcia znowu o co nam poszło . Ale widziałam , że inni już mieli dość .
- Dobra ja zaczynam . - powiedział znudzony Zayn kończąc palić papierosa .  Wypadło na Miley .
- Prawda czy wyzwanie ? - zrobił śmieszną minę . 

- Wyzwanie . - wytknęła język Miley w jego stronę .
- A co mi tam pocałuuj Harrego . - Miley zaśmiała się i podeszła do Harrego , który przyjął ją z otwartymi ramionami . Są ze sobą tacy szczęśliwi . Teraz kręciła Miley . Wypadło na Nialla .
Również wybrał wyzwanie . Musiał zatańczyć specjalnie dla Louisa tak bardziej ... hmm jak to określić erotycznie ? Hahahaha .  Teraz to on kręcił .. Wypadło na mnie , wybrałam wyzwanie . Wszyscy się strasznie zrobili odważni od małych dawek alkoholu .
- Pocałuj Miley w ... usta . - Miley się zaśmiała . Podeszłam i wykonałam zadanie gdy usłyszałyśmy wielkie uuu wybuchłam śmiechem . Później kręciliśmy jeszcze kilka razy , było dużo pytań oraz wyzwań . Gdy ja kręciłam wypadło na Nialla ... Postanowiłam się że się zemszczę jeżeli wybierze wyzwanie i tak się stało .
- Pocałuj Zayna z języczkiem . - zaskoczony Zayn zadławił się pepsi jaką pił . Moja mina , gdy Niall wykonał zadanie ? Bezcenna ! Zayn kręcił i wypadło na mnie . Po chwili zastanowienia wybrałam wyzwanie .
- Przez dwa tygodnie od jutra masz udawać razem z Niallem , że jesteście parą i bardzo się kochacie , przed wszystkimi , nawet przed nami . Macie spędzać ze sobą dnie i noce przez te dwa tygodnie , razem w pokoju .  - wstałam razem równo razem z Niallem zszokowani .
- Ja z nią / z nim nie wytrzymam całego dnia udając , że się kochamy ! Żartujesz sobie prawda ? - krzyknęliśmy równo !! 

- A jednak macie ze sobą już coś wspólnego . - zaśmiali się wszyscy . - Obydwoje , gdy jesteście wkurzeni mówicie równo to samo . - wystawił w naszą stronę język Zayn . 
- Okej , a może chociaż osobne pokoje możemy mieć przez te dwa tygodnie ? - prosiłam , błagałam no ale co z tego ? Jak się Zayn uprze to nie ma na niego siły . 
Weszliśmy całą grupą do pokoju Nialla . Nie powiem ładnie tu miał ... Oprócz tego , że panował tu totalny bałagan . Położyłam swoją torbę na podłodze obok łóżka , ponieważ byłam się przed chwilą spakować
- Okej mamy jeszcze 15 minut przed rozpoczęciem tortury ... - westchnęłam ciężko i usiadłam na łóżku . Zaczęłam strącać wszystkie rzeczy Nialla na podłogę .

- Co ty robisz !? - zapiszczał .
- Ja śpię na łóżku , ty na podłodze ! - syknęłam do Nialla .
- To mój pokój ... - odwarknął Niall .
- eeee eee , para śpi ze sobą w jednym łóżku . - zaśmiał się Zayn na co uderzyłam poduszką .


Wyszliśmy na chwilę z pokoju aby dać jemu i Carrie chwilę do poukładania spraw ze sobą . 
- Może dzięki temu dogadają się ze sobą . - zaśmiałem się .
- Mam nadzieję , plan mieliśmy dobry, ale czy wypali ... - Nie zdążyliśmy zejść po schodach na dół , a już usłyszeliśmy wrzaski i tak jakby przestawianie mebli . 



- Słyszałaś ? - spojrzał Niall na dziewczynę z miną mordercy .
- Coo ?
- Oni to wszystko zaplanowali szybciej ! - syknął zły siadając obok dziewczyny na łóżku . 
- Posłuchaj mam pomysł ... - dziewczyna wyjaśniła chłopakowi o co chodzi , na co się uśmiechnął bardzo szeroko .
- Chociaż w tym się zgadzamy . - zaśmiali się obydwoje .
- Okej jest za pięć dwunasta . - obydwoje zaczęli się momentalnie kłócić . Specjalnie zaczęli ruszać łóżkiem , aby narobić hałasu . Starali się zachowywać jakby naprawdę się kłócili , ale trudno było im powstrzymać się od śmiechu .
Gdy wybiła północ , jak gdyby nigdy nic złapali się za ręce i zeszli przytuleni na dół . Mina wszystkich zebranych była bezcenna ... Po prostu byli zaskoczeni tak szybką zmianą emocji z naszej strony . Olewając ich weszliśmy do kuchni , oparłam się plecami o lodówkę .
- Kochanie jesteś głodny ? - w to krótkie zdanie włożyłam tyle czułości w głosie ile tylko mogłam . Obydwoje wiedzieliśmy , że wszyscy z salonu widzą nas i słyszą bardzo dobrze .
- Wystarczysz mi ty . - uśmiechnął się do mnie nieziemsko . Muszę przyznać , że jest bardzo ładny ... hmm przystojny mogę powiedzieć . Objął mnie w pasie i wpił się w moje usta . Przyciągnęłam go do siebie jeszcze mocnej oddając pocałunek ... Mmmm jak on świetnie całuje . Usłyszeliśmy odchrząknięcia .
- No co ? - zaśmialiśmy się obydwoje .
- Macie jakąś fajną komedię ? - spojrzałam słodkimi oczkami na Nialla .
- Na przykład jest Sex Story , wezmę pooglądamy sobie na górze dobrze skarbie ? - powiedział , całując mnie w szyję . Moje całe ciało przeszyły dziwne dreszcze . Bardzo przyjemne ...
- Zrobię popcorn . - uśmiechnęłam się do niego .
- Nie musisz , wiem , że nie lubisz ...
- Dla ciebie wszystko . - pocałowałam go i spojrzeliśmy obydwoje na zaskoczonych domowników . zruszyłam ramionami i zabrałam się za robienie popcornu . Sama muszę przyznać , że wyszedł całkiem dobry ... może jednak polubię popcorn ? 



________________________________
No i jest trzeci rozdział ; dd 
Miałam ochotę przedłużyć zgodę Harrego 
i Carrie , ale tak jakoś mi samej się ich żal zrobiło , 
dlatego jest jaki jest .
Co sądzicie o wyzwaniu , które zadał Zayn podczas gry 

w butelkę ? ^^
Tak trochę słodko jest , ale musiałam sobie osłodzić czymś wieczór
bo nie kupiłam sobie nic słodkiego ; ]


Przepraszam za błędy, ale chciałam jeszcze dziś dodać rozdział ,
a w dzień nie było kiedy i jest jak jest , ale spoko .
Miłego Czytania ; *

2 komentarze:

  1. Świetne. Kocham twoje opowiadania. Czekam na nexta. Kiedy się pojawi? Kocham
    Zapraszam do mnie na bloga z opowiadaniami pt. Teen Hunter
    www.lydiacraven.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. TWOJE OPOWIADANIE JEST SERIO ŚWIETNE :D . ROZBAWIŁO MNIE TO JAK GRALI W BUTELKE BĘDĘ ZAGLĄDAĆ:*

    OdpowiedzUsuń